Frekwencja w wyborach samorządowych do godz. 12. wyniosła 16,52 proc.
Jak mówił szef PKW, w skali kraju frekwencja do południa wyniosła 16,52 proc., czyli ok. 1 pkt proc. więcej niż w analogicznym czasie w poprzednich wyborach w 2108 roku, gdy frekwencja o godz. 12 wyniosła 15,62 proc.
Marciniak wskazał, że do godz. 12. wydano karty 4 773 413 uprawnionym wyborcom, na ogólną liczbę 28 895 220 uprawnionych.
Podkreślił przy tym, że dane PKW otrzymała od 29 707 obwodowych komisji wyborczych. "Otrzymaliśmy dane z wszystkich obwodowych komisji wyborczych (...). W roku 2018 zabrakło nam danych z blisko tysiąca. W tym roku mamy 100 proc." - zaznaczył.
Najwyższą frekwencję do godz. 12 odnotowano w województwach: podlaskim (19,13 proc.), warmińsko-mazurskim (17,78 proc.) i lubelskim (17,73 proc.). Najniższą zaś w woj.: opolskim (14,23 proc.), dolnośląskim (15,04 proc.) i śląskim (15,34 proc.).
W pozostałych województwach frekwencja wyniosła: w woj. małopolskim - 17,62 proc., podkarpackim - 17,41 proc., mazowieckim - 17,23 proc., łódzkim - 17,15 proc., świętokrzyskim - 17,09 proc., kujawsko-pomorskim - 16,58 proc., zachodniopomorskim - 15,93 proc., lubuskim - 15,61 proc., pomorskim - 15,55 proc., a woj. wielkopolskim - 15,45 proc.
W miastach wojewódzkich do godz. 12. najwyższą frekwencję odnotowano w Olsztynie (17,52 proc.), Lublinie (17,15 proc.) i Białymstoku (16,98 proc.). Najniższą zanotowały natomiast: Gdańsk (11,96 proc.), Katowice (14,11 proc.) i Gorzów Wielkopolski (14,3 proc.).
W Zielonej Górze frekwencja do godz. 12. wyniosła 16,85 proc., w Warszawie 16,45 proc. i tyle samo odnotowano w Toruniu. W Kielcach do południa zagłosowało 16,4 proc. wyborców, w Bydgoszczy zaś - 16,35 proc. Dalej uplasował się Rzeszów (16,07 proc.), następnie Łódź (15,99 proc.), Szczecin (15,96 proc.) i Kraków z 15 proc. frekwencją. Kolejne są: Poznań z frekwencją 14,85 proc., Opole - 14,69 proc. i Wrocław - 14,63 proc.
Najwyższą frekwencję w skali całego kraju zanotowano w gminie Krynica Morska (pow. nowodworski w woj. pomorskim), gdzie do urn poszło 34,09 proc. obywateli. Najmniej osób zagłosowało w gminie Ciasna (pow. lubliniecki w woj. śląskim), gdzie frekwencja wyniosła 9,27 proc.
W 2018 r. - w I turze poprzednich wyborów samorządowych - o godz. 12.00 frekwencja wyniosła 15,62 proc. Jak informował wtedy ówczesny przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński, największa frekwencja była wtedy w woj. podlaskim (18,43 proc.), małopolskim (17,27 proc.) i podkarpackim (17,18 proc.). Najmniej wyborców pobrało karty w woj. dolnośląskim (13,24 proc.), lubuskim (13,46 proc.) i opolskim (13,84 proc.). W stolicy do południa głos oddało 17,01 proc. uprawnionych.
Po raz drugi dane dot. frekwencji PKW opublikowała wówczas po południu, przedstawiając stan na godz. 17. Wtedy frekwencja wyniosła 41,65 proc.; najwyższa frekwencja była w woj. mazowieckim i wyniosła 45,31 proc., w woj. świętokrzyskim - 43,95 proc. oraz w woj. podlaskim - 42,97 proc. Najniższą frekwencję odnotowano w woj. opolskim - 37 proc. Spośród miast wojewódzkich najwyższa frekwencja była w Warszawie - 47 proc., w Gdańsku - 43 proc. i Olsztynie - 42 proc.
Ostatecznie w pierwszej turze wyborów 2018 roku frekwencja wyniosła 54,9 proc., i była najwyższa w dotychczasowej historii wyborów samorządowych w III RP. W drugiej turze, która odbyła się 4 listopada 2018 r., na godz. 12 frekwencja wyniosła 15,61 proc., a na godz. 17 - 38,73 proc., by ostatecznie osiągnąć poziom 48,83 proc. (PAP)
autorzy: Mikołaj Małecki, Norbert Nowotnik
mml/ nno/ lm/